Kwalifikacje do MŚ 2014 – runda 3 – kobiety

kwalifikacje_ms_2014

3 stycznia startują turnieje kwalifikacyjne do Mistrzostw Świata we Włoszech. Spośród podzielonych na 5 grup 20 zespołów awansują zwycięzcy i 2 zespoły z 2 miejsc z najlepszym bilansem punktowym – czyli każda piłka może być decydująca. Przed Polkami 3 mecze, kiedy ważą się losy reprezentacji. Musimy pojechać do Włoch. Jak poradzimy sobie z presją? Powrót do gry naszych najlepszych nie gwarantuje wprawdzie 100 % sukcesu, ale pozwala na optymizm przed pierwszym gwizdkiem.

Powodzenia, dziewczyny, będziemy zdzierać gardła 🙂

Zdzieranie gardeł nie pomogło 😦
Finalistki MŚ 2014:
Europa: Włochy, Rosja, Niemcy, Turcja, Azerbejdżan, Bułgaria, Serbia, Chorwacja, Holandia, Belgia
Azja: Japonia, Tajlandia, Chiny, Kazachstan
Ameryka Południowa: Brazylia, Argentyna

GRUPA I – Ankara (Turcja)
DATA DRUŻYNA1
WYNIK
DRUŻYNA2 STATYSTYKI
3.01 17.30 Cypr 0:3 Turcja 9:25, 9:25, 12:25
3.01 20.30 Rumunia 3:2 Ukraina 23:25, 26:24, 19:25, 25:21, 15:12
4.01 15.00 Turcja 3:0 Ukraina 25:7, 25:12, 25:21
4.01 18.00 Cypr 0:3 Rumunia 15:25, 17:25, 9:25
5.01 15.00 Turcja 3:0 Rumunia 25:15, 25:23, 25:18
5.01 18.00 Ukraina 3:0 Cypr 25:16, 25:12, 25:13
GRUPA J – Baku (Azerbejdżan)
DATA DRUŻYNA1
WYNIK
DRUŻYNA2 STATYSTYKI
3.01 16.00 Serbia  3:0 Estonia 25:21, 25:18, 25:15
3.01 19.00 Azerbejdżan  3:1 Izrael 25:15, 25:21, 19:25, 25:15 
4.01 16.00 Serbia 3:0 Izrael 25:9, 25:12, 25:20
4.01 19.00 Estonia 0:3 Azerbejdżan 17:25, 19:25, 13:25
5.01 16.00 Izrael 3:0 Estonia 25:21, 25:20, 25:18
5.01 19.00 Azerbejdżan 3:2 Serbia 19:25, 25:18, 18:25, 25:16, 18:16
GRUPA K – Łódź (Polska)
DATA DRUŻYNA1
WYNIK
DRUŻYNA2 STATYSTYKI
3.01 17.30 Hiszpania 0:3 Belgia  20:25, 18:25, 12:25
3.01 20.30 Szwajcaria 0:3 Polska  14:25, 15:25, 9:25
4.01 17.30 Belgia 3:0 Szwajcaria  25:11, 25:16, 25:12
4.01 20.30 Polska 3:0 Hiszpania 25:13, 25:12, 25:18
5.01 17.30 Szwajcaria 1:3 Hiszpania 19:25, 22:25, 25:15, 14:25
5.01 20.30 Polska  0:3 Belgia  20:25, 20:25, 25:27
GRUPA L – Rovinj (Chorwacja)
DATA DRUŻYNA1
WYNIK
DRUŻYNA2 STATYSTYKI
3.01 17.15 Francja 0:3  Holandia  18:25, 18:25, 28:30
3.01 20.15 Chorwacja 3:0 Węgry  25:20, 25:10, 25:16
4.01 17.15 Holandia 3:0 Węgry  25:15, 25:19, 25:11
4.01 20.15 Francja 1:3 Chorwacja 19:25, 25:18, 15:25, 10:25
5.01 17.15 Węgry 3:2 Francja 12:25, 17:25, 25:22, 25:23, 15:4
5.01 20.15 Chorwacja 3:2 Holandia 25:18, 25:23, 22:25, 22:25, 16:14
GRUPA M – Varna (Bułgaria)
DATA DRUŻYNA1
WYNIK
DRUŻYNA2 STATYSTYKI
3.01 17.30 Słowacja  1:3 Bułgaria  13:25, 19:25, 26:24, 24:26
3.01 20.30 Białoruś  0:3 Czechy  20:25, 15:25, 18:25
4.01 17.30 Bułgaria  3:0 Czechy  25:14, 25:19, 25:22
4.01 20.30 Słowacja 3:1 Białoruś 18:25, 25:18, 25:20, 25:16
5.01 17.30 Białoruś 1:3 Bułgaria 11:25, 34:32, 9:25, 23:25
5.01 20.30 Czechy 3:0 Słowacja 29:27, 25:12, 25:21

216 thoughts on “Kwalifikacje do MŚ 2014 – runda 3 – kobiety

  1. Katarzyna Gajgał-Anioł

    Kac moralny po takim meczu trzyma długo, a tu za dwa dni mecz z Łodzią. Trzeba przetrawić porażkę,bo stało się dużo. Nie ma awansu na Mistrzostwa Świata. Dziękuje wszystkim za wspaniały doping i wsparcie. Dziękuje bardzo za powołanie i za to,że mogłam zagrać w takiej drużynie. Dziękuje wszystkim który z nami współpracowali czyli całemu sztabowi i ludziom dookoła.
    Misiek

    Polubienie

  2. A komentarz zacznę od naszych pogromczyń – Belgijek. Liczyłam, że obie drużyny – i nasza i belgijska – zakwalifikują się na mistrzostwa. Sprawiały wrażenie niesamowicie sympatycznych dziewczyn.
    Bardzo dużo rodzin przyjechało na turniej, były dziewczyny z bębnami, po każdym meczu siatkarki pozowały do zdjęć, rozdawały autografy – a po ostatnim meczu Charlotte Leys podbiegła do rodziny ze łzami (szczęścia) w oczach (Charlotte wygląda miliard razy lepiej na żywo; niby widziałam ją w Dąbrowie, ale jakoś w tamtych różach nie rzuciło mi się to w oczy).


    Polubienie

  3. Największym 😉 i najwierniejszym fanem belgijskiego zespołu jest….Freya Albrecht 🙂 w kwadracie szalała, śpiewała, klaskała… jak to ona.


    Przezabawna dziewczyna, ale sprawiająca wrażenia sympatycznej 🙂

    Polubienie

  4. Sympatyczny zdawał się i belgijski trener (apel do pzpsu: czy naprawdę nasi trenerzy nie mogą występować w garniturach?)

    Zainteresowanie w Belgii duże – wzięli ze sobą swoją TV 🙂

    Polubienie

  5. Wyjrzałem dzisiaj przez okno. Wszystko wyglądało normalnie. Styczniowe słońce nawet świeciło, a pies sąsiadów szczekał już od siódmej rano domagając się spaceru. Najwyraźniej świat się nie skończył. Trudno jednak pogodzić się z faktem, że drużyny siatkarek, która wywołuje takie wspomnienia już nie ma. Kiedy byłem o jakieś 20 kilogramów młodszy i grywało się w szkolnej czy uczelnianej drużynie w to i owo czułem się na parkiecie jak kolejny spośród miliona braci Grbic, nie potrafiłem znieść porażki. Przecież nikt nie lubi przegrywać. I właściwie ciągle jako kibicowi ciężko jest mi godzić się z przegraną i podziwiam tych ludzi, którzy potrafią ją znieść z godnością. Tyle, że przyjmowania porażek można się nauczyć. Niektórzy uważają nawet, że to jest składowa późniejszego wygrywania. To jest część gry. Ale dziś nie chodzi o przegraną. Dziś jest upadek. Nadchodzi czas kolejnych rozliczeń, ale czy na pewno? a ci, którzy się nie sprawili w czasie ostatnich sezonów muszą szukać zasłony dymnej. Na przykład takiej: Nie patrzcie na nasz bilans, na nasze osiągi, kto by się przejmował rankingiem, patrzcie, że w lidze grają same 30stki plus zawodniczki zagraniczne, spotkaliśmy się 10 dni temu, zbieraliśmy ręce na pokład, zamiast kombinować sparingpartnerów, jeździłem i prosiłem dziewczyny o grę, ale spójrzcie tam… o tam… tam mamy taką jedną młodą dwumetrową środkową… Mogę sobie tylko wyobrazić, co w takiej sytuacji czują siatkarki, czy kibice żeńskiej siatkówki. Znów zniknęliśmy z mapy siatkówki, nie ma żadnej drużyny, nie ma żadnej reprezentacji kobiet, co turniej inny skład. A ostatni, pardon – powiew retro, dzięki dwóm wygranym setom naprawdę mógł dać jeszcze nadzieje na cokolwiek. Wiceprezes pzps nazywał to szansą na tchnięcie nowego ducha inni raczej pudrowaniem trupa. Bodajże w drugim secie meczu z Belgią, patrzyłem jak 24 letnia środkowa Aelbrecht, darła się na swoje koleżanki rozpaczliwie, dopingująco z emocjami wymalowanymi na twarzy, za to, że nie podbiły trzeciej być może niemożliwej do przebicia piłki, spowolnionej pasywnym blokiem. To było symptomatyczne. I pomyślałem wtedy, że u nas może i były ręce na pokładzie ale tego czegoś w drużynie nie było, Ciężko nawet powiedzieć co to takiego. Był za to paraliż, którego miało nie być. Nawet jak mieliśmy piłkę przy siatce, to trzeba było się modlić o dobrą wystawę. Były ulubienicami mediów i kibiców, mimo niesnasek, lekkiego podejścia do spraw kadry chcieliśmy widzieć je kobietami sportowcami z klasą – sami przedłużcie sobie listę komplementów. Ten dzień naprawdę nadszedł. Upadek. Trudno się dziwić, że przez siatkarskie media przewija się teraz fala pomysłów, krytyki, i pytań co by było gdyby? kibice wciąż starają się przypominać, że tak wcale nie musiało i nie powinno się stać. Mam nadzieję, że znajdzie się choć jeden dziennikarz z całego świata, który być może czeka, by wreszcie napisać ten artykuł pod tytułem: „Nie takie cacuszko, jak go malują.”

    Polubione przez 1 osoba

    • jak Freya (w meczu z bodajże ze Szwajcarią) obroniła piłkę i koleżanki nie podbiły dalej to tak naskoczyła na nie…. i nie ważne, że Frauke starsza, że Leys kapitanem…

      tam każda była u siebie – po każdej akcji razem, po meczu razem. Dużo uśmiechów, dużo radości.

      Polubienie

    • Best, odnosząc się do tego „cacuszka” zadaję sobie pytanie: co się wydarzyło w ciągu 20 godzin w okresie po meczu z Hiszpanią? Co się stało, że zawodniczki wychodzą na boisko bez uśmiechu, zestresowane, zagubione jak dzieci we mgle. Nagle zapominają na czym polega gra w siatkówkę, a piłka lata nie tam gdzie powinna. Później po meczu słyszymy: „..przepraszam, to był najgorszy mecz w mojej karierze…” lub z innych ust o arogancji niektórych osób. Trener odpowiedzialność bierze na siebie, ups „na klate” a włodarze bąkają o rozmowach z trenerem.
      Pasmo niepowodzeń trwa. Wymiana kola w wozie, ba nawet wszystkich kół nie spowoduje, że wóz pojedzie inną drogą skoro furman pozostaje ten sam. Niestety furman pomimo że widzi drogę po której jedzie, ma się dobrze a cel do którego zmierza nie ma dla niego znaczenia i trwa w przekonaniu, że skoro wymienił koła to jedzie inną drogą. Ewentualna krytyka ze strony mediów nie jest wstanie zmienić przekonania furmana o jego słusznym postępowaniu, nasuwa się skojarzenie o kaczce na deszczu. W przekonaniu o słuszności postępowania utwierdzają go pełne hale kibiców. Zmiana furmana i drogi może się dokonać tylko przy pustych halach podczas występów reprezentacji. Innego sposobu nie widać choć takie radykalne rozwiązanie zakrawa na utopię. Niebawem Liga Światowa no i Mistrzostwa.

      Polubione przez 1 osoba

      • Nic się nie stało przez te 20 godzin. Mnie osobiście martwił mecz z Hiszpanią. Nie podobał mi się. Te same błedy tuszowała jeszcze gorsza postawa rywala. Niebezpiecznie tracony dystans do 3 pkt. z drużyną która wali po autach i gra dla nas. Dziewczyny tez to czuły, Kasia mówiła do Lepy: nie ważne jakie, nie ważne z kim ale zwyciestwa budują. Mysle, że znają Leys, znają Ven Hecke, nie mówiąc o Dirikcx która naprawde jest mózgiem zespołu. Jakie szalone kłopoty miała po jej odjeściu Dabrowa widzieliśmy. Ze Roberto jak odchodziła z reprezentacji Fofao mówił że był sercem i płucami zespołu. a u nas jest Radecka, Bełcik, Wołosz, Skorupa i w zalezności od tego jaki jest układ trenersko towarzyski i jakie panuja konflikty to ta z nich gra. Radeckiej nei brano teraz pod uwagę tylko dlatego, że długo była bez klubu. A Skorupa wiadomo, u Makosia nie zgara. I tak jest u nas ze wszystkim. Prowizorka. I nie chce być źle zrozumiany, bo uważam te dziewczyny z kwalifikacji za nasze najlepsze siatkarki, i wiadomo też , o czym nie można mówić o tym trzeba milczeć.. ale mimo ryzyka, dśowiadczenia, indywidualnych możliwości to była prowizorka. Ciagle wychodzimy z przypadku.

        Polubione przez 1 osoba

  6. Makowski zostanie. 😮 Wyniki go bronią – jeden wyrównany set z Belgijkami u siebie, mając w składzie Skowrońską, Glinkę i Werblińską, to rezultat na miarę (jego) możliwości… Wiadomo, że nie przez trenera najlepszy nasz skład to taki, którego średnia wieku to jakieś 32 lata, ale bez jaj – od razu po porażce sobie pomyślałem, że to czas na przebudowę, bo na Igrzyska się nie dostaną z takim rankingiem, a ME ’15 to za wcześnie, żeby o cokolwiek powalczyć. Żenada.

    Polubienie

  7. aha, i jeszcze jedno, pewnie mnei tu zaraz zlinczujecie ale nie zgadzam sie z tymi wpisami na portalach, że Zenik tragedia, gdzie jest Krysia Strasz? I Paulina? i Karotko jaka wieść gminna? czy nie wieść od pewnej userki? Mariola przyjmowała 20 razy, starała się odciążać Glinke, różnie to wychodziło, nie każdą zagrywke można przyjmować we dwie. U Belgijek przyjęcie rozłozyło się na libero i nawet trzy skrzydłowe. Te 4 błędy bezpośrednio Ani i Małej rzutuja na % który tragedii nie robi i w większości brały się z nieporozumienia. Tu nie na wyrost jest tłumaczenie, że za mało czasu razem w tym ustawieniu bo wiele razy zdejmowały sobie piłe z rąk w obronie czy przyjęciu. Wiele razy piła była przy siatce i tez było wielkie G na wystawie.

    Polubienie

      • ja tam marioli nie winię: nie było czasu na przystosowanie się do przyjmowania w 2 , to się ćwiczy miesiącami, a nie godzinami. nawet najlepsza libero tego nie ogarnie, tak samo w obronie, jak nie mam relacji blok – obrona, błędem było ustawienie glinki na nie – przyjęcie i już.

        Polubienie

      • żadna z naszych libero nie dałaby rady ogarnąć przyjęcia i obrony w tym, co sobie wymyślił makowski

        Polubienie

    • best:
      czytałam o rezygnacji Pauliny z kadry z internetowych ust różnych osób, ale akurat nie userki o którą Ci chodzi. Nie wiem czy to jest prawda i nigdy nie twierdziłam, że jest. Uważam, że jest to prawdopodobne, zwłaszcza patrząc na to jaką mieliśmy kadrę, jakie nazwiska i jak ona tam była potrzebna – a jej nie było.

      Krysia Strasz, choć sympatyczna, całkiem fajnie broni, ale przyjmuje beznadziejnie.

      Podsumowując: Mariola, patrząc na grę w lidze, jest obecnie w najlepszej dyspozycji jeśli chodzi o zawodniczki na pozycji libero. Nie wiem jak zagrałaby Paulina. Może zagrałaby lepiej – ona prawie całą karierę grała na dwie przyjmujące i przyjmowała dobrze, a w obronie grywała solidnie. Zeszła ze swojego topu, ale następczyń nie ma, więc wciąż powinna być w kręgu zainteresowań selekcjonera.

      Nie twierdzę, że Zenik zawaliła mecz i że jest jedyną odpowiedzialną – twierdzę, że kaleczyła przyjęcie 😐 i były piłki, które ewidentnie wpuszczała bo próbowała kryć Glinkę, ale były też szmaty, które wpadały jej pod nos.
      A IMO pierwszym zadaniem libero jest przyjęcie – ona musi wyciągać maksa w tym elemencie, musi dawać poczucie bezpieczeństwa koleżankom. Wczoraj Mariola nie dawała.

      Polubienie

  8. Grała, bo odżyła w Atomie i jest najlepsza w lidze. I może grac jeszcze lepiej. Zgodziłą się, bo prezentowała się najlepiej w lidze i sama widac tez tak to oceniła, już nie tłumaczyła się, że zobaczymy jaka będzie forma, że sa inne dziewczyny które doskonale się nadają. Bezpieczeństwa nie dała, bałagan był widoczny, to jest czasem przyruch środkowej czy Anki i Gośki. Ale masz sekunde na pojscie nogami do piły, jak tego nie zrobisz- szmata.
    Byłem przeciwny temu powrotowi do kadry, bo pamietam jak jej podziękowano.
    Kasia Skowrońska udzieliła rzewnego wywiadu i nikt jej nei liczy wywalonych piłek na aut.
    Jestes tak dobra jak twój ostatni mecz……

    Polubienie

    • Masz rację. Przeglądając różne fora można wyczytać, że dziewczyny były beznadziejne, że rozkapryszone, że to nic nie umiejące amatorki. Glinka be, Zenik be, no wiadomo ABW beznadziejna czarna owca. Wszystkie oprócz KSD. Nic nie ujmując Kasi, bo każdy wie jaka to zawodniczka nie podoba mi się to. Grała drużyna i przegrała drużyna. A tak naprawdę przegrał PZPS i trener. Tyle

      Polubienie

      • pewnie dlatego, że (jak pisała serek) Kaśka była zawsze, na Kaśkę pomyje wylewał trener (a nie kibice) i dziennikarze (zaczynając wywiady od tego czy dogadała się z Anką, czy już konflikt zażegnany czy coś tam czy coś tam), Kaśka przez ostatnie dwa lata była jedyną zawodniczką trzymającą jakikolwiek poziom – mimo, że ten poziom odbiegał od dyspozycji, jaką prezentowała w klubie.

        Jeżeli ktoś uzna, że Glinka czy Zenik to są zawodniczki słabe to trzeba pogratulować samopoczucia, podziękować i nie kontynuować dyskusji, bo dajcież spokój.

        Wszyscy się pytali czy zdążą się zgrać, one mówiły, że owszem, choć pewnie zdawały sobie sprawę z tego, że to niemożliwe i to niemożliwe wczoraj objawiło się w pełnej krasie.

        IMO Kaśka najmniej zawiodła – zrobiła co mogła, nie była w dobrej dyspozycji, teraz pewnie siedzi i ryczy za te wszystkie zmarnowane sezony. I, dla mnie , Kaśka najmniej zawodziła na przestrzeni ostatnich lat.

        Polubienie

  9. I jeszcze jedno, taka sytuacja: wymyka się mecz, przed oczami mam juz ten beznadziejny ranking, te zniweczone lata, nie moge w to uwierzyć co sie dzieje na moich oczach, a ten bezrefleksyjny Magiera zawraca w hali d*pe kibicom, i mówi im co mają robić. Słysze w telewizorze jego komendy zamiast monologu trenera. Jaki to smutny obrazek się wyłania. Cos tak niebywale plebejskiego chleboigrzyskowego robienie fal i wyżeranie pocornu w obliczu wymykającej się kwalifikacji. masakra

    Polubienie

    • Magiery nie chce mi się nawet komentować 😐
      siedzimy z bobaasem, gadamy, poszła pierwsza fala.
      Dobra, unosimy łapki.
      Idzie następna.
      Dobra, unosimy łapki.
      Idzie kolejna, już nam się nie chce.
      Następna przerwa – kolejna fala 😐
      my —> 😡

      A ludzie na trybunach naprawdę się fajnie bawili bez niego, zwłaszcza w niedziele. Reagowali na wydarzenia boiskowe, kibicowali…

      Polubienie

    • Magiera po prostu pokazał po raz enty jak żenującym jest wodzirejem, a raczej pajacem czyli adekwatnie do roli. W cyrku (który tworzy PZPS i ich świta) jest miejsce dla pajaca.
      A to też pokazuje trochę bezrefleksyjność naszych kibiców, którzy bawią się jak im Magiera pokaże, chociaż dobrze że nie wszyscy i nie zawsze.

      Polubienie

      • bezrefleksyjność?
        ja tam i klaskałam, no nie krzyczałam POL-SKA kiedy prosił, ale wstawałam razem z resztą, nie angażowałam się jakoś bardzo, ale nie uważam, żeby czyniło mnie to bezrefleksyjną 😛
        W moim sektorze dużo ludzi i krzyczało i dopingowało bez Magiery, on nadawał ton (jak zawsze), pewnie bez niego by sobie ludzie poradzili, albo najlepiej gdyby Magiera się trochę ograniczył w swoich działaniach.
        Jak np nie było go na pierwszym dniu WGP w 2012, jeszcze wtedy było otwarcie Euro, na hali mało kibiców, hala duża i trochę się stypa zrobiła – zwłaszcza na meczu Brazylijek z Włoszkami (mam nadzieję, że nic nie pomieszałam).

        Trza mieć umiar i Magiera zakochał się w swoich działaniach, wymyśla coraz fajniejsze zabawy, coraz mniej związane z tym co się dzieje na parkiecie. Przydałaby się mu konkurencja, tak samo jak przydałaby się konkurencja polsatowskim komentatorom.

        Polubienie

      • O to mi chodzi karotko. Żeby kibice chodząc na hale, oglądając mecz, nie dali się wciągnąć w wir, tego co ktoś im narzuca, czy dyktuje szczególnie że Magiera wymyśla takie duperele, które odbiegają od meczu.
        Dlatego mnie tak od lat drażnią mecze Polaków czy Polek, gdzie masa ludzi (nie mówię, że wszyscy, że każdy kibic) bawi się w najlepsze, bez patrzenia na wynik tylko robią co wodzirej każe.

        Polubienie

      • nie wiem czy bywasz na meczach reprezentacji, ja bywam rzadko, ale nigdy nie siedziałam w towarzystwie osób, których nie interesował wynik.
        Wczoraj np nie siedziałam wśród znajomych, bo wszyscy którzy byli mieli miejsca gdzie indziej. I wszyscy oglądali mecz – i większość bawiła się z Magierą.
        Są sytuacje kiedy coś takiego jest potrzebne, np w meczu Hiszpanek ze Szwajcarkami Magiera zaproponował grę, wszyscy zajęli się grą bo mecz był jaki był – i ja nie widzę nic w tym złego. Myślę, że best ustrzelił samo sedno – są momenty w meczu, w turnieju, kiedy wodzirej powinien jeno pomagać, a nie narzucać – Magiera cały czas prowadzi doping tak samo. Tu jest problem, to mnie wkurza, a nie sama obecność wodzireja, przecież oni są na większości meczów, czy w I lidze, czy w OL, czy w pluslidze.

        Polubienie

      • now, czy Ty bywasz na meczach? bo między tym co w hali, a tym co w tv jest spora różnica; nie wstaję do fali, nie podskakuję jak małpka, kiedy Magiera każe – bo z założenia nie lubię tresury, ale wydzieranie się na całe gardło razem z innymi? – nic złego w tym nie widzę i >sorrybezrefleksyjna< – jak to byłaś uprzejma określić, chociaż ni diabła nie pojmuję dlaczego – też się nie czuję z tegoż powodu :/

        Polubienie

      • Ale ja cały czas do tego piję. Nie zamierzałam nikogo urazić określeniem ‚bezrefleksyjny’, bo chodziło mi typowo o sytuacje gdzie kibice robią TYLKO TO CO mówi wodzirej. Samo kibicowanie, przeżywanie meczu, dla mnie nie jest żadnym pajacowaniem ani głupią rzeczą. Chodziło mi o takie typowo sytuacje. Wiadomo że są, ale właśnie sama przyznałaś – Magiera, nic nie zmienia, wciąż to samo a to z czasem staje się wg mnie nudne i oklepane już.

        Polubienie

  10. Ciężko cokolwiek sensownego powiedzieć, tylko tyle że serce wczoraj pękało, jak oglądało się jak poukładane, fantastycznie walczące Belgijki robiły co chciały, z naszymi dziewuchami. Biedna, biedna Kasia – przesłuchałam wywiad…i niedobrze się robi, jak pomyślę jak Kasia to musiała przeżyć. Z resztą one wszystkie, bo nie wierzę że nie, ale ta reakcja Kasi, bardzo wymowna.
    Zapowiadają się koszmarne lata, dla żeńskiej – i wcale nie chodzi mi o pozostawienie Makowskiego na trenera.
    😦

    Polubienie

  11. I dlaczego np. Makowski nie ugadał sie z Grabowskim, żeby Łodzianki tez odeszły wcześniej od światecznego stołu, i dla dobra kadry zagrały ze 2 sparingi z reprezentacją.

    Polubienie

  12. Czas na nasze dziewczyny…. Przyznam, że jak przeczytałam, że Lena zagrała dobry mecz ze Szwajcarią to padłam z wrażenia…. wieszała się do środka jak szalona, aż w końcu bloki na tym środku załapała. Zresztą o ile w polu Szwajcarki pracowały całkiem znośnie, to w ataku biły przed siebie, Lena nie wiedziała co się dzieje. Doceniam jej umiejętności i spryt na siatce (to co dostawała od Izy………….edit, edit, edit), ale po drugiej stronie stały Szwajcarki. SZWAJCARKI, które biły na oślep, które nie wiedzą (póki co) za dużo o asekuracji itd.
    W pierwszym meczu jeszcze pograły coś zagrywką…w drugim niewiele….w trzecim w ogóle….

    Wracając do Kaśki Skowrońskiej. Widziałam ją na turniejach/meczach całe trzy razy. Na WGP w Łodzi w 2012, na Złotkach i teraz. Na Złotkach była zabawa, ale nigdy – czy na meczach w WGP (które nie szły) czy w tv – nie widziałam, żeby wymachiwała rękami, wkurzała się, dyskutowała. Wczoraj, po pierwszym przegranym secie widziałam. Chyba bub na ostatnich ME napisała, że Kaśka orze za dwie i robi to z uśmiechem na ustach. Wczoraj, w trakcie przerwy widziałam jej zdenerwowanie, jej burzliwą dyskusję (czy raczej monolog) z koleżanką.

    Widać było, że Glinka jest wyraźnie wkurzona wynikiem.
    A po niektórych nie widać było nic. Ostatnia nadzieja na kwalifikacje ucieka, a te rozdają uśmiechy na lewo i prawo. I wcale nie mówię tu o Werblińskiej.

    Wkrótce reszta zdjęć na fejsie 🙂




    Panowie, ku pokrzepieniu…ekchm…serc 😛


    A tu jeszcze hiszpański odpowiednik Frei Albrecht 😉


    Gomez i jej nos – Corsie, wskaż proszę ten pług, bo nie widzę 😛


    Spotkanie na szczycie, Negro z Ciapkiem (potem dołączył też Kuba Dolata)

    (bobaas – a propos dyskusji o znajomości włoskiego przez Kubę – w manufakturze wpadłyśmy byłyśmy na niego i tak, zna włoski :P)


    Michał nie był łaskaw się zatrzymać jak mu robiłam zdjęcie 😐 ale potem się przepraszająco uśmiechnął do mnie 😛

    Polubienie

  13. Koniec wieńczy dzieło – oceny Polek za eliminacje do MŚ wg SportoweFakty.pl
    autorstwa Dominiki Pawlik

    Izabela Bełcik – 1,5
    Katarzyna Skowrońska-Dolata – 3
    Anna Werblińska – 4
    Małgorzata Glinka-Mogentale – 3,5
    Eleonora Dziękiewicz – 4
    Katarzyna Gajgał-Anioł – 2
    Mariola Zenik – 2
    Joanna Wołosz – 1,5
    Maja Tokarska – 2
    Maja Tokarska – 2

    http://www.sportowefakty.pl/siatkowka/408105/koniec-wienczy-dzielo-oceny-polek-za-eliminacje-do-ms-wg-sportowefaktypl

    jak w prawie każdym przypadku ocen na SF powstrzymam się od komentarza,bo to co chciałabym powiedzieć nie nadaje się absolutnie do upublicznienia; natomiast pani Pawlik gratuluję, tylko nie wiem czego? bo poczuciem humoru tego nie nazwę, ślepotą też nie bardzo, a niekompetencji dziennikarzowi takiego portalu zarzucać nie wypada 😎

    Polubienie

  14. Jacek Dąbrowski – Podwójna krótka: Z pokładu na dno

    (…)

    Gdy na poprzednich mistrzostwach świata, w 2010 roku, Polki zajęły 9. lokatę, powszechnie uznaną ją za rozczarowującą. Z pewnością nie pomogła ona Jerzemu Matlakowi w utrzymaniu posady trenera reprezentacji, którą stracił ostatecznie kilka miesięcy później. Ale owo dziewiąte miejsce zapewniło naszym siatkarkom aż 40 punktów w rankingu FIVB. To aż 80% obecnego stanu posiadania biało-czerwonych! Polska w tym zestawieniu jest teraz 15., ale po MŚ we Włoszech spadnie niestety zapewne o dalszych kilkanaście pozycji. Przyznam, że nawet już nie pamiętam, kiedy nasze siatkarki plasowały się tak nisko.

    http://sport.tvp.pl/13558892/z-pokladu-na-dno

    Polubienie

    • i uwaga, HIT artykułu 😎

      Przypomniały mi się kwalifikacje MŚ siatkarzy, też rozegrane w Łodzi. Wtedy także przegraliśmy decydujący mecz z Francją do zera, potrzebując do awansu tylko seta. Kadra trenera Waldemara Wspaniałego ostatecznie w Argentynie zagrała, ale to tylko i wyłącznie dzięki staraniom ówczesnego prezesa PZPS Janusza Biesiady, który załatwił to po karnym wycofaniu z imprezy reprezentacji Korei Płd. Teraz na takie „cuda” nie ma co liczyć. Nawet jeżeli następca Biesiady, Mirosław Przedpełski, każe tytułować się wiceprezydentem (!) FIVB, co wcale nie jest prawdą.

      Polubienie

  15. Nie orientuję się za bardzo w aktualnej sile tych dwóch zespołów, ale coś mi się zdaje, że wynik meczu Azerbejdżan – Serbia jest nieco śmierdzący. Mylę się?

    Polubienie

  16. Pan Słoik z humorem komentuje mecz z Belgią
    http://www.lodz.sport.pl/sport-lodz/1,117108,15230146,Polska_przegrala_awans_do_mistrzostw_swiata__ale___.html
    „(…) zagrały dużo gorzej od mniej znanych i utytułowanych Valerie Courtois, Charlotte Leys czy Frauke Dirickx. Dwie ostatnie grają zresztą w Orlen Lidze i wcale nie uchodzą za gwiazdy.”
    „Szkoda, że zabrakło (…), podobnie jak choćby Aleksandry Jagiełło, która mogłaby poprawić przyjęcie w polskiej drużynie. Obie nie chcą już grać w kadrze, zaś młodszych i równie dobrych w Polsce po prostu nie ma.”

    A myślałem, że to ja jestem ignorantem.

    To też jest dobre:
    „Doszło do tego, że w niedzielę zabrakło biletów. Gdyby przygotowano 10 tys., z pewnością zostałyby sprzedane. ”
    To ci pech… dochód z tych biletów to byłaby pierwsza cegiełka do brakujących 16 milionów 😉

    „Doping jak zwykle był świetny. – Jeszcze przy takiej publiczności nie grałam – przyznała Glinka-Mogentale. Ale prowadzący Belgię Gert Vande Broek zauważył, że tym razem sparaliżował polskie zawodniczki. Tak to bywa, że jeśli sportowiec nie jest w najwyższej dyspozycji, to zamiast mobilizacji, pojawia się paraliż. Jak u polskich siatkarek. Ale ich koledzy z męskiej reprezentacji przekonali się, że we wrześniowych mistrzostwach świata mogą liczyć na wsparcie. Bo Łódź to przecież siatkarska Mekka.”
    Taa… a co to będzie, jak faceci też będą bez formy?

    Polubienie

  17. mam prośbę, starałam się odsłuchać wywiad z Kaśką o którym tu dyskutowaliście, ale nie mogę otworzyć pliku (coś z kodekami). Możecie mi napisać w skrócie co mówiła?

    Z góry dziękuję 🙂

    Polubienie

    • – Nie ma co się chować w szatni i uciekać od wywiadów. Trener Makowski nie musi brać wszystkiego na siebie, my byłyśmy grupą odpowiedzialną, dojrzałą i każdy to czuł. Nie chodzi o to, żeby zwalić winę na jedną osobę. Każdy jest odpowiedzialny

      – Zaczęłyśmy nerwowo, potem byłyśmy spokojne, ale wpadłyśmy w marazm. Belgijki grają ładniejszą siatkówkę, grały kompletnie. Miały od nas więcej charakteru i serca

      – Jestem bardzo zmęczona ostatnimi sezonami w reprezentacji. Jestem zmęczona błędami, jakie są popełniane, i rzeczami, jakie robią niektóre osoby. Zastanowię się poważnie nad zawieszeniem lub zakończeniem reprezentacyjnej kariery. Mam nadzieję, że żeńska siatkówka się odrodzi, a ja pewnie będę patrzeć na to z boku. Recepty na razie nie znam. Ja daję z siebie wszystko

      Polubienie

  18. Jesteśmy?

    (…)Czytam komentarze, wypowiedzi zawodniczek, trenerów. Wszyscy szukają przyczyn naszej porażki w Łodzi. Ale tak naprawdę czego tu szukać? Czy można wygrać turniej nie mając drużyny? Nie można. Czy można wygrać turniej mając dobre zawodniczki? Można, ale pod warunkiem, że stworzą one drużynę. Wracamy do punktu pierwszego. Czy można wygrać turniej nie mając drużyny? Nie można.(…)

    Tak. Ostatni raz mieliśmy drużynę w 2009 roku – podczas mistrzostw Europy, kiedy wywalczyliśmy brązowy medal po zwycięstwie z Niemkami. Często wracamy do 2003 i 2005 roku. Żyjemy przeszłością. Piękną, ale jednak przeszłością. Najlepsi nie oglądają się za siebie. My do nich nie należymy, nie jesteśmy nawet średni, ani słabi. Na razie nas nie ma w ogóle. I nie będzie, dopóki nie będziemy mieli drużyny.

    http://kulaga-magiera.pl/pl/krotka-pilka/405-jestesmy

    Polubienie

  19. Katastrofa pod siatką

    (…)Może ta katastrofa będzie wreszcie nauczką? Może ktoś wreszcie zauważy, że potęgą w siatkówce już nie jesteśmy. Byliśmy na szczycie, również wśród kobiet, ale kolejne roczniki nie przyniosły nam już takiej Gosi Glinki, Magdy Śliwy, czy kilku innych. Przyszedł czas na zmiany pokoleniowe, ale na kogo? Kto rządzi polską ligą? Właśnie te doświadczone siatkarki, a młode w kadrze poziomu nie podniosą. I to jest smutna prawda.
    Ale może kolejna nauka. Dla panów. Czy powrót do kadry jednego czy drugiego gracza oznacza od razu medal na mistrzostwach świata? Wątpię.
    (…)
    Może nie mamy w składzie kosmicznych gwiazd, ale graczy, którzy mogą wiele. Jeśli zatem wszyscy będą chcieć, nic nie stanie na przeszkodzie. Ale jeśli choć jeden element tej układanki będzie rozglądał się na boki, zajmował innymi sprawami niż te na boisku, to rok 2014 okaże się rokiem katastrof siatkarskich. A gorzej niż w 2013 roku miało nie być..

    http://marcinlew.blox.pl/2014/01/Katastrofa-pod-siatka.html

    Polubienie

  20. Może rzeczywiście lepiej było grać z Belgijkami pierwszy mecz w turnieju, gdy rywalki nie miały was rozpisanych i nie były przyzwyczajone do hali?

    Izabela Bełcik: To chyba nie miało znaczenia. Belgijki od lat grają w tym samym składzie, świetnie się rozumieją. To naprawdę dobry zespół, który nie przypadkiem zdobył brązowy medal mistrzostw Europy. W naszym zespole każda w jakiś sposób zawiodła. Ze swojej postawy też nie jestem zadowolona.

    Może przydałby się przed turniejem jakiś sparing?

    Izabela Bełcik: Teraz możemy mówić, że przydałby się sparing. Mieliśmy jednak za mało czasu, a żaden przeciwnik nie chciał do nas przyjechać. Szkoda byłoby wykorzystywać czas, którego i tak było mało na podróże. Nie mówmy o sparingach, ale o naszych błędach. Popełniłyśmy ich za dużo, począwszy od zagrywki, poprzez niedokładności w kolejnych elementach. Belgijki zagrały bardzo konsekwentnie.

    http://siatkowka.przegladsportowy.pl/Siatkowka-Izabela-Belcik-po-turnieju-kwalifikacyjnym-mistrzostw-swiata-siatkarek,artykul,191560,1,892.html

    video

    http://wideo.przegladsportowy.pl/wideo/podglad.asp?Id=77438&RewriteParam=Belcik-o-kadrze-Mam-nadzieje-ze-to-wszystko-nie-padnie

    Polubienie

  21. prawda jest taka, że próbowali i gry młodymi (+Skowrońska) i starszymi i ani jedno ani drugie nie zatrybiło. Jak kobiety są skomplikowane wszyscy wiemy więc w żeńskich drużynach sportowych na sukces składa się dużo więcej niż u chłopaków. Nie mamy drużyny, nie mamy trenerów, nie mamy zaplecza. Mamy (a raczej mieliśmy) kilka gwiazd europejskiej (czy nawet światowej) siatkówki i tyle. W latach złotek poza formą tych gwiazd znalazła się ogromna determinacja całej grupy, zaangażowanie i masa szczęścia. Nie mamy takiego potencjału by wygrywać gdy któryś z elementów zawiedzie. Taka jest prawda i nie ma co jej zaklinać czy przerzucać winy na konkretne osoby.

    Polubienie

    • oki, Joa – czyli co? postawić krzyżyk na reprezentacji? odpuścić całkiem? czy jednak naprawiać lub budować od nowa?
      a jeśli tak, to od czegoś trzeba zacząć; IMO od trenera, który będzie miał jakąś koncepcję, jak ta nowa reprezentacja ma wyglądać, a nie jak Makowski – pokażcie mi te młode, zdolne……. Niby kto ma ich szukać? Może kibice? Czy to przypadkiem nie jest jedno z zadań selekcjonera, za które mu płacą? Dla mnie Makowski to człowiek bez pomysłu, bez wizji, na dodatek nie pomaga zespołowi, któremu najpierw narzuca jakieś karkołomne wymysły, a potem zostawia dziewczyny same sobie – co jak na dłoni było widać w Łodzi. Nie twierdzę oczywiście, że tylko Makowski jest winien, przyczyn jest wiele – PZPS, stosunek do kadry, wybór trenera, kasa, dziennikarze – w końcu same dziewczyny; ale od czegoś zacząć trzeba.

      Polubienie

  22. Pindera: Trzęsienie ziemi, to już przeszłość

    Porażka siatkarek z Belgią, to wstrząs po którym ciężko będzie się pozbierać. W efekcie Polek zabraknie nie tylko na mistrzostwach świata, igrzyska olimpijskie w Rio de Janeiro też się niebezpiecznie oddalają.
    O turnieju w Łodzi, który skończył się dla naszych pań trzęsieniem ziemi trzeba jak najszybciej zapomnieć i pomyśleć, co dalej. Jedno już wiemy: posadę zachowa trener Piotr Makowski, który po przegranej z Belgią przygotowany był na najgorsze.

    Teraz dostaje zielone światło na kolejne kilka lat i przyzwolenie na pracę z młodzieżą, która w przyszłości ma zaowocować sukcesami, takimi jakie były udziałem „złotek” .

    Takie są deklaracje prezesa Polskiego Związku Piłki Siatkowej zdruzgotanego brakiem awansu na tegoroczne mistrzostwa świata.
    (…)
    Polska, żeńska siatkówka, która jeszcze niespełna dekadę temu biła rekordy oglądalności, od dawna traktowana jest przez władze PZPS po macoszemu. Nieprzemyślane nominacje, a później związane z tym nerwowe zmiany trenerów sprawiły, że kadrowy bałagan trwa w niej od dawna.
    (…)
    Nie można się jednak godzić z tym, że polska, żeńska siatkówka w reprezentacyjnym wydaniu schodzi powoli do podziemia. Receptą na najbliższą przyszłość powinna być drużyna będąca mieszanką rutyny z młodością, bo tylko taki zespół może jeszcze powalczyć o cenne punkty przyznawane przez Międzynarodową Federację Piłki Siatkowej, chociażby podczas tegorocznej Grand Prix. A wtedy marzenia o igrzyskach w Rio też mogą nabrać realnych kształtów.

    http://www.polsatsport.pl/siatkowka/reprezentacja-kobiet/pindera-trzesienie-ziemi-to-juz-przeszlosc.html#.UsxWE_s5qc8

    Polubienie

      • nie znam pana Pindery, dobrze gada, nie wiem jak często zabiera głos w sprawie innych dyscyplin (bo nie chce mi się wierzyć, że wszyscy nagle poczuli się dotknięci sprawami siatkarek), ale mnie to wygląda na wywieranie presji na PZPSie w kwestii działań jakichkolwiek. Co o tym sądzisz Watsonie?

        Polubienie

      • Może tak być Sherlocku, ale to taka trochę droga na okrętkę. Głos speca od boksu chyba nie za bardzo obchodzi naszych siatkobonzów. Skuteczniejsze byłoby walenie takimi tekstami przez Swędro, Drzyzgę et consortes.

        Polubienie

      • mnie chodzi o sam fakt, że w Polsat sobie pozwolił na tak krytyczne słowa – przecież to jest totalny pojazd po PZPSie, to, co kibice od dobrych paru lat piszą na forach. to, że stacja rządzi wiedzą wszyscy, jak tu i tam gadano to Polsat chciał głowy Anastasiego i ją dostał, gdyby chcieli głowy Makosia też by dostali.

        A jeśli wierzyć w istnienie Agencji A Swędro i Drzyzga ma więcej pracodawców niż sam polsat 😉

        Polubienie

  23. Niemczyk: Najwyższy czas na kazanie

    Najwyższy czas także na to, by światło dzienne ujrzało to, co przed turniejem mówiłem zainteresowanym, a zostało zignorowane. Niestety, zupa się wylała. Oddałem zespół w 2006 na szóstym miejscu listy rankingowej, w tej chwili zajmuje miejsce 15 czy 16, nawet tego nie sprawdzam. Ale wiem, że przez to nie wystartujemy w mistrzostwach świata – wylądujemy w trzeciej dziesiątce, mniej więcej na 25-26 pozycji.
    W tak krótkim czasie spaść tak nisko, to nie lada sztuka. To już nie marsz w tył, to bieg. Z czego to wynikło? W tej dwunastce na turniej kwalifikacyjny w Łodzi nie było ani jednej zawodniczki, która grałaby na swoim normalnym poziomie, co znaczy, że coś nie wyszło w przygotowaniach. Bo jeżeli poniżej grają dwie czy trzy dziewczyny, to znaczy, że to one są bez formy. A tu cały zespół..
    (…)
    Nasz zespół nie miał sparingów, bo nie było czasu – to tłumaczenie trenera. To na co był czas?! Na to, by wszystkie zaczęły grać poniżej swoich możliwości? Bo w lidze – tak się wydawało – wszystkie były w formie. A zatem albo nasza liga jest już drugorzędna w Europie, albo – jak mówię – coś nawaliło w przygotowaniach.
    (…)
    Sami sobie zagmatwaliśmy też sprawę – Kasia Skowrońska-Dolata z lewego ataku z przyjęciem została przesunięta na przekątną, przez innych nazywaną atakującą. A Gosia Glinka nie była najsilniejsza w przyjęciu w tym meczu. Zamiana tych pozycji to dla mnie postawienie sprawy na głowie.
    (…)
    Młode zawodniczki same nie są w stanie odbudować reprezentacji. Co więcej, jeżeli zostaną same, to będą przegrywać, a wygrywać zaczną, kiedy się zestarzeją. Jeżeli zaczną.
    (…)
    Trochę nie rozumiem za to wypowiedzi trenera, który twierdzi, że ten wynik przyjmuje na klatę. Ciekawe, czy jak 20 dziewczyn stanęłoby mu na klacie, to też by to przyjął bez uszczerbku zdrowia. A mniej więcej tyle dziewczyn miało szansę na grę w mistrzostwach świata i przez porażkę z Belgijkami zostało im to odebrane. Módlmy się zatem, by starsze zawodniczki zostały, młodsze do nich dokooptowały, a trener nic nie musiał przyjmować na klatę.

    Potrzeba spokoju, by zbudować zespół na Rio. Z całego serca dziewczynom i Piotrowi Makowskiemu życzę tego awansu olimpijskiego. A trener niech się nie obraża za ostre słowa. Ja to mówię prosto w oczy i – jak zawsze – szczerze. Albo te słowa przyjmie, albo nie, na pewno musi się zastanowić, co zrobić, by było lepiej.

    Tak nam dopomóż Bóg. Amen.

    http://www.polsatsport.pl/siatkowka/reprezentacja-kobiet/niemczyk-najwyzszy-czas-na-kazanie.html#.UsxWFvs5qc8

    Polubienie

    • „A zatem albo nasza liga jest już drugorzędna w Europie, albo – jak mówię – coś nawaliło w przygotowaniach.”
      Jedno drugiego nie wyklucza, nieprawdaż?

      Polubienie

    • „mogły się przyzwyczaić do nietypowej hali i rozpracować taktycznie nasz zespół, o którym nie miały pojęcia.”
      No, taką Glinkę, czy Skowrońską to pierwszy raz widziały. Van Hecke to nawet wie, która rozgrywająca jest u nas najlepsza. Panie Niemczyk, skauting nie wszędzie wygląda tak, jak u nas.
      I tak mi coś świta, że gdyby z Belgijkami w piątek była wtopa 0:3, to wszyscy by krzyczeli, że jak można było to niezgrane pospolite ruszenie wrzucić na główne rywalki już na początek, zamiast wpierw dać mu się ograć ze słabiakami.

      Polubienie

  24. no no no……..

    Skąd klapa siatkarek? To była kadra telewizyjno-historyczno-wspominkowa
    Przemysław Iwańczyk, Mateusz Łaniewski

    Polskie siatkarki, grając w bardzo doświadczonym składzie, przegrały awans na mistrzostwa świata. – Czas biegnie nieubłaganie. 10 lat temu dziewczyny, które teraz walczyły nieskutecznie o awans do mistrzostw świata, były młodsze. Wtedy sięgały po sukcesy w kadrze, dziś są dobre w klubach, ale niekoniecznie muszą być podstawowymi zawodniczkami reprezentacji. Nie wszystkie mają chęci, by dla kadry grać, nie wszystkie świecą wysoką formą – mówi Alojzy Świderek, były trener kadry

    http://www.sport.pl/siatkowka/12,65103,15236817,Skad_klapa_siatkarek__To_byla_kadra_telewizyjno_historyczno_wspominkowa.html#BoxSportTxt

    Polubienie

  25. – Dlaczego przegraliśmy walkę o mundial? – rozpoczęliśmy rozmowę.
    – Piotrek Makowski (selekcjoner siatkarek – przyp. red.) mnie nie posłuchał. Przed turniejem radziłem, co ma robić i na kogo postawić. Zrobił inaczej.

    – Czyli co? Teraz trzeba zwolnić Makowskiego?
    – Absolutnie nie. On zrozumiał swój błąd i więcej już go nie popełni.

    – Skąd taka pewność?
    – Piliśmy wódkę do drugiej w nocy po meczu z Belgijkami. Mieszkałem w Łodzi w tym samym hotelu co siatkarki, więc spotkaliśmy się i zrobiliśmy taką małą burzę mózgów. To szczery chłopak, który wszystko mi powiedział, ja nakreśliłem mu swoją wizję i wiem, że doszliśmy do wspólnych wniosków.

    http://www.sportfan.pl/artykul/niemczyk-o-kulisach-porazki-siatkarek-do-rana-pilismy-wodke-48568

    I komentarz jakiegoś śmieszka: „raka zapił to Makowskiemu też da radę” 😀

    Polubienie

    • dalszy ciąg też ciekawy ….
      – Makowski tym razem pana posłucha?
      – W pamiętną noc, przy wódce, zgodził się z moją wizją.

      – No właśnie: noc, wódka… Może potem wytrzeźwiał, przemyślał i zrobi jednak inaczej?
      – Dlatego chciałbym zostać włączony do sztabu kadry. Chcę za kilkanaście dni spotkać się z prezesem PZPS i ustalić moją rolę w reprezentacji. Jeżeli tylko Piotrek zgodzi się na te warunki, to pomogę siatkarkom w powrocie do pierwszej dziesiątki światowego rankingu FIVB.

      – I Mirosław Przedpełski się też zgodzi? Ze związkiem do tej pory żył pan jak pies z kotem.
      – Ze związkiem, ale nie z prezesem. Było kilka osób, które mnie wkurw***y. Już ich nie ma i widzę, że można zrobić dużo dobrego.

      – Konkrety, kto pana denerwował?
      – Proszę bardzo, wymieniam: Waldemar Wspaniały, Marek Brandt, Bogusław Adamski.

      Polubienie

      • Już lepsze to niż zostawienie Makowskiego samego 😉 Mi by to nawet odpowiadalo, skoro tamten ma zostać.
        Ale i tak tego nie widzę za bardzo. Nie dopuszcza Niemczyka chyba, ale znowu zmienić coś trzeba, więc może?

        Polubienie

      • Mimo wszystko jest to trochę niepoważne. W gruncie rzeczy Niemczyk jedzie teraz głównie na bucie i arogancji. Tak naprawdę nie ma on żadnej wiedzy o OL. Do czego zresztą się butnie przyznaje, twierdząc, że nie ma na to czasu. Podobnie jest z jego genialnymi rozwiązaniami, które najnormalniej w świecie trącą myszką. Nie wierzę, nawet jak do tego dojdzie, że da to jakiś zadowalający efekt. Ponadto Niemczyk publikując te wyznania, najnormalniej w świecie ustawia się w roli Mistrza z Makosia robiąc sztubaka.

        Polubienie

      • Ma do tego prawo, bo Makowski jak dziecko we mgle nie wie, gdzie jest i co ma robić. To tak, jakby ślepy za przewodnika robił. Drugi sezon i drugi raz te same błędy popełniane.
        Inne reprezentacje już miały reprezentanki na zgrupowaniu a u nas Wołosz grała mecz ligowy i się kontuzjowała, Tokarska kolejna została do samego końca praktycznie i przyjechała dwa dni później na zgrupowanie. Od 20-21 miał prawo zacząć zgrupowanie. Belgijki tak zaczęły i zdążyły zagrać 3 sparingi. A Makowski czasu na nic nie miał.

        A Niemczyk powołań nie powinien robić. On winien nadzorować, ustalać plany treningowe, bo na tym się zna.
        I z Makowskiego nikt nie robi sztubaka, on nim jest i to udowodnił spuszczając kadrę na dno.

        Polubienie

  26. bez komentarza………..

    Polubienie

  27. Jedną sprawą jest to, że Makowski nie ma doświadczenia, umiejętności ani innych podobnych rzeczy do prowadzenia drużyny narodowej, a drugą jest bezczelność Niemczyka, który uważa, że wszystko wie najlepiej…. gdyby Makowski się zgodził na takie rozwiązanie sam, własną krwią by się podpisał, że jest figurantem…

    Gdybym piła z kimś wódkę przez całą noc i się kogoś radziła i ten ktoś wywlókł by to w pierwszym wywiadzie…. pewnie tej nocy radziłby mi ostatni raz. Przecież to dla Makosia upokarzające 😐
    (nie żeby sobie nie zasłużył….)
    (nie wiem czemu mnie to upokorzenie boli)

    Panie Niemczyk: szanuję wiedzę i dokonania, ale nie ma pan monopolu na wiedzę, sam pan mówi, że nie chce się panu masy rzeczy….. (stąd chyba to „powołanie” dla Anki Podolec) – czas dać sobie spokój.

    Polubienie

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.